250 CZY 1000 ZŁ? A MOŻE RAJ DLA KIESZONKOWCÓW?

KOMITET HANDLU przy Krajowej Izbie Gospodarczej

12.03.2013 g.12.00

Działając w imieniu Kongregacji Przemysłowo Handlowej Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej w odniesieniu do podjętej uchwały środowiska handlowców zrzeszonych w Izbach Regionalnych KPH wyrażamy absolutny sprzeciw propozycji Rządu w sprawie podniesienia progu uznania wartości kradzieży towaru z 250 zł do kwoty 1000 zł. traktowanej jako wykroczenie.(art. 119 Kodeksu wykroczeń–podwyższenie progu z kwoty 250 złotych do 1000 złotych). W obecniej sytuacji w wielu sklepach działających w miastach i miasteczkach, rozwydrzona młodzież prowadzi zorganizowane akcje kradzieży sklepowych na tzw „wydrę”. Wielu handlowców z powodu nagminnie powtarzających się kradzieży - likwiduje sklepy, gdyż szerzy się zawodowe złodziejstwo towarów – a policja w wielu przypadkach nie radzi sobie z tymi problemami. W wielu przypadkach,kradziony ze sklepu towar jest małej wartości ( piwo, wódka, papierosy,itp ), ale zdarzają się kradzieże towarów znacznej wartości, wielu setek złotych. Jeśli Sejm uchwali zmianę w zapisie wartości progu wykroczenia i przestępstwa – wówczas takie przyzwolenie Państwa w ramach obowiązującego prawa będzie zachęcało do masowych kradzieży a w następstwie tego i bandytyzmu. Handlowcy kategorycznie żądają większej skuteczności policji, lepszej ich organizacji pracy, zmiany procedur w zgłaszaniu na policję tego typu przypadków, a nie przyzwalanie do zawłaszczania cudzego mienia. Również prokuratury i sądy powinny być na tyle zreformowane w procedurach, by każda kradzież była niezwłocznie „rozliczona w kategorii prawa”. Sieci handlowe są wyposażone w systemy monitoringu, różne systemy magnetyczne, zatrudniają wielu pracowników ochrony a pomimo tego i tak nagminnie działające grupy złodziejaszków wynoszą towary za setki tysięcy złotych. Co ma zrobić drobny handlowiec, zdany wyłącznie na siebie – po jakimś czasie zlikwiduje sklep, bo poniesione straty uniemożliwią dalszą jego działalność gospodarczą. Wielu handlowców w obecnym stanie rzeczy, ma problem z Urzędami Skarbowymi, które zarzucają handlowcom zaniżanie wypracowanej marży. Ministerstwo Finansów powinno wprowadzić jednolity przepis w sprawie uznawania wartość skradzionych towarów za koszty uzyskania przychodów. Walczmy by nie zalała nas fala zorganizowanych, zuchwałych i bezkarnych kradzieży.

Wojciech Kałkusiński